
Hej. Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki "Zanim się pojawiłeś" autorstwa Jojo Moyes. Zapraszam !!! :D
Wiem, że już raz pojawił się na moim blogu opis tej książki, ale chciałabym po prostu powiedzieć o co w nie mniej więcej chodzi bo może ktoś o niej jeszcze nie słyszał (w co nie wierzę :P).
Co robisz, jeśli chcesz uszczęśliwić osobę, którą kochasz, ale wiesz, że to złamie twoje serce?
Jest wiele rzeczy, które wie ekscentryczna dwudziestosześciolatka Lou Clark. Wie, ile kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w kawiarni Bułka z Masłem i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat.
Will Traynor wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni ich oboje na zawsze.
MOIM ZDANIEM

O głównych bohaterach mogę powiedzieć tylko tyle, że ich uwielbiam. Lou jest tak pozytywną osobą, że nie dziwię się że pani Traynor ją zatrudniła. A Will ? Co ja mogę o nim powiedzieć ? Pokochałam go tak samo jak Lou go pokochała, ale również złamał mi serce i to bardzo. Przez dwa dni ubolewałam nad tym jak ta historia się skończyła nie mogłam uwierzyć w to, że autorka mogła tak to wszystko zakończyć. Książka jest naprawdę niesamowita i polecam ją wszystkim.
Mam nadzieję, że recenzja się spodobała i jeśli ją czytaliście to dajcie znać w komentarzach co o niej myślicie. Do następnego postu pozdrawiam i przesyłam buziaki Julka z Herbacianego wzgórza. :*
Jeszcze nie miałam okazji przeczytać tej książki, ale mam nadzieję, iż kiedyś mi się uda i będę zachwycona tak samo jak ty ;)
OdpowiedzUsuńtimeofbook.blogspot.com